Emerytury niższe od najniższych

W ostatnich latach rośnie liczba emerytur niższych od najniższych, czyli tych, których nie obejmuje systemowa gwarancja polegająca na dopłacie do emerytury najniższej, zwanej też minimalną. Emerytura minimalna przysługuje bowiem tylko tym emerytom, którzy wypracowali określony staż uprawniający do tej dopłaty.

Obecny system emerytalny w Polsce, zapoczątkowany 20 lat temu, wprowadził system zdefiniowanej składki polegający na tym, że wypłacana emerytura jest proporcjonalna do wkładu pracy, czyli środków zgromadzonych na indywidulanym koncie prowadzonym przez ZUS. Elementem systemu jest gwarancja minimalnej emerytury, umożliwiająca dopłaty tym osobom, które, „uzbierały” za mało tych środków, ale mają jednocześnie wymagany staż pracy – obecnie w wysokości 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn.

Realnie mamy jednak w Polsce segment „bardzo niskich emerytur”, zwanych „niższymi od najniższej”. Te emerytury otrzymują ci emeryci, którzy nie posiadają wymaganego stażu i w związku z tym nie mają prawa ubiegać się o podniesienie ich emerytury do wysokości minimalnej. Z opracowania Departamentu Statystyki i Prognoz Aktuarialnych ZUS wynika, że właśnie ten segment „bardzo niskich” emerytur rośnie najszybciej, nawet szybciej niż segment emerytur minimalnych.  I tak w portfelu emerytur przyznanych w ubiegłym roku (dane na grudzień 2018 r.) liczba tych „bardzo niskich” wzrosła o 20 proc. w porównaniu do danych z grudnia 2017 r. Co warto wiedzieć o tym segmencie „bardzo niskich” emerytur?

Po pierwsze w tym segmencie dominują kobiety (85,8 proc. ogółu), co wynika z faktu, że mają one niższy ustawowy wiek emerytalny niż mężczyźni, a zatem otrzymują swoje pierwsze świadczenia już od roku 2009 r. Oczywiście udział mężczyzn stopniowo rośnie, ale dopiero od roku 2014, od kiedy otrzymują oni również emerytury z nowego systemu.

Po drugie, w tym segmencie występuje największe zróżnicowanie w wysokości świadczeń. Najniższa emerytura wynosi zaledwie 2 grosze. Przysługuje ona osobie, która pracowała na umowie zlecenia zaledwie jeden dzień. Naturalnie wysokość ta wynika z podzielenia wartości zgromadzonego kapitału na indywidualnym koncie przez liczbę miesięcy otrzymywania świadczenia zwaną przez statystyków okresem dalszego trwania życia.

Warto podkreślić, że mimo występowania tych bardzo niskich emerytur, w sumie zróżnicowanie dochodów emerytów jest mniejsze niż dochodów ogółu ludności. Jest to rezultat spłaszczenia emerytur, zarówno „z dołu” – właśnie przez instytucję gwarancji minimalnej emerytury, jak i „z góry” – poprzez ograniczenie górnego limitu wnoszenia składek do wysokości 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia.

Po trzecie, świadczenia kobiet w segmencie „bardzo niskich emerytur” były przeciętnie wyższe niż mężczyzn, czyli odwrotnie niż w pozostałych segmentach. Można zakładać, że wynika to ze sposobu wyliczania tzw. kapitału początkowego, w którym możliwe było wliczenie do niego lat nieskładkowych, w tym tych wynikających z okresu uczenia się i wychowywania dzieci. Okazuje się, że aż 52 % spośród tych emerytów, którym w grudniu 2018 r. wypłacano emeryturę w wysokości niższej niż najniższa, miało emeryturę obliczoną wyłącznie w oparciu o zwaloryzowany kapitał początkowy, a więc osoby te nie odprowadzały składek na ubezpieczenia społeczne po 1998 r.

Jakie z tego wnioski? W obecnym systemie emerytalnym warto odprowadzać składki od wszystkich możliwych dochodów i w jak najdłuższym okresie.

 

Paweł Wojciechowski

Autor jest głównym ekonomistą ZUS i członkiem Rady Ekspertów THINKTANK

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top