Liderzy na nowe czasy

W trudnych czasach rodzą się prawdziwi liderzy. Koronawirus spowodował kryzys niespotykany i nieporównywalny z niczym, co do tej pory znamy. To prawdziwy sprawdzian dla liderów.

Coraz większa liczba chorych ludzi, docierające do nas zewsząd – niekoniecznie pozytywne – informacje o wciąż niepoznanym wirusie powodują w nas uczucie zagrożenia, które może prowadzić do paniki. Niepewność potęguje fakt, że na koronawirusa wciąż nie ma lekarstwa ani szczepionki. To wszystko sprawia, że reagujemy nieadekwatnie, przynajmniej niektórzy z nas. Przestajemy ufać autorytetom i zaczynamy wątpić w racjonalne argumenty. Gdy jesteśmy przeciążeni zbyt dużą ilością niewiadomych, ciężko nam zachować roztropność, a do głosu dochodzą atawizmy: natury i kultury. Widzimy świat podzielony na swoich i obcych, dobrych i złych. Z powodu niemożliwości ogarnięcia umysłem złożoności otaczającego nas świata uciekamy w tzw. myślenie magiczne i zwracamy się ku nieracjonalnemu (bazuje na tym wiele ruchów antysystemowych np. antyszczepionkowcy). W skrajnym stresie jedni ludzie reagują histerycznie i nadmiernie, inni zaprzeczają i bagatelizują. Oczywiście są też osoby samoświadome i roztropne, które – choć mają w sobie pierwiastek niepokoju – skupiają się na potrzebie racjonalnego działania i szukają optymalnych rozwiązań. Analogicznie działają państwa i tak jak ludzie przyjmują różne strategie radzenie sobie z problemami – histeryzującą, zaprzeczającą lub dobrze zarządzają kryzysem.

Wyczerpujący się paradygmat liberalnej demokracji sprawia, że ludzie podatni są na atawizmy zarówno biologiczne, jak i kulturowe. Do pewnego stopnia ulegamy im wszyscy. W psychologii taki stan określa się terminem „regresja w służbie ego”. Ego, które nie wytrzymuje złożoności współczesnego świata i natłoku informacji, a także intensywnej ekspozycji na nowości, szuka rozwiązania. Skutkuje to tym, że ludzie – w pewnym sensie dla własnego przetrwania – cofają się, zbiorowo głupieją i wracają do magicznego sposobu myślenia.

Liderzy powinni mieć świadomość, że nie są wolni od tego mechanizmu, on oddziałuje również na nich. Mając taką wiedzę, łatwiej opanować własny lęk i racjonalnie działać w sytuacji kryzysowej, a następnie zachęcić do tego swoich współpracowników. Aby tak się stało, trzeba postawić na kilka sprawdzonych źródeł, z których czerpiemy informacje. Rolą lidera jest wybór rzetelnych informacji – to lider ma rozporządzać informacją i wykorzystywać ją w działaniu, a nie poddawać się natłokowi informacyjnemu i pozwalać, aby informacja kierowani nim. Tylko w oparciu o wybrane i sprawdzone informacje lider objaśnia sytuację swoim współpracownikom. Ważne jest również to, aby włączać współpracowników w proces podejmowania decyzji, do tego można powołać sztab kryzysowy. Wszystkie działania lidera muszą być rozważne i w jasny sposób komunikowane. Warto przywołać przykład amerykańskiego pilota lądującego na rzece Hudson. Ton jego głosu do ostatniej chwili był rzeczowy i opanowany, choć nie pozbawiony emocji. Dzięki temu nie wybuchła panika, a on sam był bardzo wiarygodny. Sposób komunikacji, a także więź mentalna, emocjonalna i egzystencjalna są szczególnie ważne w sytuacji, kiedy bezpośrednie relacje – tak jak teraz – są przerwane.

To na czym powinni skupić się liderzy w czasie kryzysu to zachowanie wiarygodności, wzajemny szacunek i dbanie o kapitał intelektualny. Będzie to nasz kapitał, gdy kryzys minie i zaczniemy odbudować zespoły i firmy. Być może pewne rzeczy zmienią się trwale, ale musimy postrzegać je nie jako zagrożenie, ale szansę. Szukać możliwości w głębokich zmianach, które obecna sytuacja z pewnością wymusi. Podstawą dobrego przywództwa jest otwartość poznawcza i serca. Lider ze złożonej sytuacji wyprowadza proste scenariusze i wdraża je w życie, by twórczo rozwiązać kryzys.

Autor: Jacek Santorski

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top