Popularny hashtag #zostanwdomu dla tysięcy osób w Polsce nabrał w ostatnich tygodniach podwójnego, cierpkiego znaczenia. Firmy wystraszone perspektywą długiego przestoju gospodarki zwalniają pracowników – jedne bo muszą, inne jeszcze nie muszą, ale robią to profilaktycznie, bo nie wiadomo jak długo ten kryzys potrwa. W tragicznej sytuacji są setki tysięcy osób zatrudnionych na umowach o dzieło i umowach zlecenia, które można wypowiedzieć bez najmniejszej nawet
odprawy. – pisze Robert Moreń, Dyrektor ds. Komunikacji Benefit System w komentarzu „Między dżumą a cholerą”.