Prototyping 2040

The FutureS Thinking Book

Autorzy: Zuzanna Skalska, Rafał Kołodziej

Wydawnictwo: 360Inspiratiom, Greenhat, Blue Media

 

Podczas 25 lat swojej pracy zawodowej zauważyłam, że im większy kryzys, tym więcej mam pracy. Czym zaś większy dobrobyt, tym mniej ludzie chcą wiedzieć, co nastąpi w przyszłości. Obecnie trendem jest przyszłość, gdyż mamy wiele kryzysów na raz.

 

 

Nasza książka (współautorem jest Rafał Kołodziej) jest próbą wyobrażenia sobie, gdzie będzie świat Zachodu w 2040 r., jakie czynniki na to wpływają, i co musimy brać pod uwagę przy myśleniu o naszych produktach i usługach w przyszłości. Jej intencją jest wybiegnięcie w przyszłość i zasugerowanie podejmującym decyzje, właścicielom biznesu, w jakim kierunku warto myśleć o przyszłości rozwoju firmy. „Prototyping 2040” nie jest futurologia. Rdzeniem tego, o czym piszemy, ale też, co robimy na co dzień, jest monitorowanie sygnalow zmian w bardzo różnych branżach. Pokazujemy, że nie ma wydarzeń bez przyczyny. Wszystko stanowi naczynia połączone i ma podłoże polityczne, gospodarcze, technologiczne, społeczne czy środowiskowe.

Przyszłość jest wielowymiarowa i nikt jej nie zna. Możemy jednak rysować scenariusze rozwoju cos w rodzaju roznych kontekstow rzeczywistości jutra. W książce przedstawiamy cztery równoległe sposoby myślenia, które mogą zdeterminować przyszłości Zachodu.

Nasze scenariusze zbudowaliśmy na dwóch osiach: poziomej, to konsekwencja wyboru między preferencjami jednostek a interesem społeczeństw oraz pionowej czyli ścieżki dobrobytu, kiedy większość pracy wykonują roboty, płacące większość podatków, z których wypłacany jest nam powszechny dochód gwarantowany do ogromnego braku i niedoboru wszystkiego w gospodarce.

 

Czuły kapitalizm czy samozniszczenie?

Sto lat temu mieliśmy na Zachodzie do czynienia z systemem, który w książce nazwaliśmy „Czułym kapitalizmem” (kind capitalism). Ci, którzy budowali miasta, budowali również szkoły, szpitale i osiedla mieszkaniowe. To były firmy produkcyjne, takie jak Phillips, Bata czy Ford. Obecnie swego rodaju „burżuazją” są firmy technologiczne, nic jednak takiego nie tworzą. Pozostawiły wszystko państwu lub władzom samorządowym, i oczywiście deweloperom.

Teraz to się zaczyna powoli zmieniać. Japońskie giganty jak Toyota czy Panasonic budują osiedla mieszkaniowe, a Google planuje stworzyć duże „miasteczko” w Toronto w Kanadzie. Firmy zaczynają rozumieć, że dobrze jest mieć zadowolonych pracowników. Chcą też być bardziej atrakcyjnymi miejscami pracy, przyciągnąć do siebie najlepszych.  W jednym ze scenariuszy na przyszłość, jakie opisujemy w książce, firmy włączą się bardziej w budowanie struktury społecznej, przejmą wiele z tych dziedzin, które do tej pory były na barkach państwa. Kapitalizm nabierze trochę bardziej ludzkiej twarzy.  Jeszcze ważniejszy stanie się rozwój osobisty ludzi, i ich zdrowie. Już w tej chwili dzieje się tak w krajach skandynawskich.

Możemy jednak w 2040 r. poruszać się w zupełnie innym wymiarze. W takim, w którym zasadniczo nic się nie zmieni w kulturze biznesu i w naszej mentalności. Będziemy konsumować ponad miarę, nie będziemy chronić klimatu, i wciąż będzie się liczył tylko zysk. Może zniknąć klasa średnia, która jest podstawą dobrobytu. Już obserwujemy sygnały takiej tendencji w USA. W Europie również klasa średnia zaczyna topnieć, zwiększa się zaś liczebność klasy biednej, a z drugiej strony – elity bogacą się jeszcze bardziej. Na jeszcze większą skalę widać to w Chinach, gdzie nawet światło słoneczne w domu i czyste powietrze stają się absolutnym luksusem.

 

 

 

Aktywna odbudowa

Jeśli postawimy nie na własne ego, lecz na zbiorowość i dobro wspólne, to społeczeństwo cały swój dochód przeznaczy na ratowanie naszej planety. Nastąpi wtedy transformacja systemu nauczania, będziemy się uczyć rzeczy, które nam pomogą stać się dobrymi obywatelami Ziemi. Już w szkole podstawowej dzieci będą uczone jak dbać o środowisko, jak żyć zgodnie z Naturą. Przestaniemy uznawać się za właścicieli wszystkich innych gatunków, ale uznamy je za równie ważne. Zrozumiemy, że naszym bogactwem jest to co nas otacza.

Pomogą nam w tym nowe technologie i robotyzacja, zwłaszcza smart farming. Rolnictwo przyszłości oparte będzie na dronach, laboratoriach gleby, nowoczesnej meteorologii, bezosobowych traktorach i satelitarnym skanowaniu ziemi. W ten sposób będziemy zmieniać świat. Wcześniej jednak musimy zmienić swoją perspektywę myślenia na bardziej globalną.

 

Mikrospołeczeństwa, czeli „less is enough”

W równoległych scenariuszach przyszłości możliwy jest także inny. W nim wszystkie makroproblemy są rozwiązywane przez mikrospołeczeństwa. To społeczności lokalne zaczynają naprawiać swój własny świat.  Symptomy tej zmiany widzimy już na przykład w Paryżu, które ma być „miastem 15 minut”. Praca, lekarz, szpital, stacja metra, tramwaj, autobus – nieważne, gdzie mieszkasz, wszystko to, co potrzebujesz powinieneś mieć w zasięgu 15 minut. I wszystko musi być dostępne przy poruszaniu się rowerem. W tym kierunku poszło tez projektowanie terenów EXPO w Dubaju – aby po zakończeniu światowej wystawy przekształcić je w takie właśnie „smart miasto”.

Drobne społeczności zaczynają już teraz powracać do małych piekarni, warsztatów krawieckich, małych winiarni. Lokalnie jesteśmy w stanie bardzo dobrze przeżyć, spodziewamy się zatem ucieczki ludzi z dużych firm i wielkich miast. Nie szukajmy równowagi pomiędzy pracą a życiem. Pandemia skłoniła nas do refleksji, że praca ma nam dawać satysfakcję w życiu.

 

Zuzanna Skalska, analityk Sygnalow Zmian dla biznesu, założyciel 360Inspiration, współzałożyciel FutureS Thinking. Futuresthinking.pl

 

Artykuł opublikowany 09.01.2023

 

POWRÓT ↵

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top