Rebelianci nadziei

 

Płynąć pod prąd nie jest łatwo nawet wtedy, gdy sytuacja jest stabilna. W czasach niepewnych bycie rebeliantem wydaje się wyzwaniem ekstremalnym! Czy warto nim być? Może lepiej przeczekać, nie wychodzić poza schemat? Ile prawdy jest w stwierdzeniu, że rebelianci wygrywają, gdy potrzebne jest nieszablonowe myślenie? Skąd czerpać nadzieję na przyszłość?

 

„Rebeliant”, „buntownik”, „rewolucjonista”, „nonkonformista”, „kontestator” to określenia osoby, która idzie pod prąd, wybiera własną drogę i bierze na siebie ryzyko. Działa pomimo przeciwności, a w przypadku porażki potrafi się podnieść. Wciąż szuka i eksperymentuje. Współczesny rebeliant jest poszukiwaczem nadziei.

Rebelianckość jest powrotem do korzeni, do stawiania w centrum uwagi człowieka z jego historią, emocjami, talentami, potrzebami i oczekiwaniami, ale z poszanowaniem wszystkiego, co go otacza. Rebeliant chce przebudowy zastanego świata; pragnie zmiany, która jednak dokona się dopiero wtedy, gdy zakwestionuje status quo, wyjdzie poza swoją strefę komfortu. Jak wyrwać się z utartych kolein myślenia, które w trudnych czasach wdrażamy automatycznie? Jak nie pomylić nadziei z naiwnością? Jak zaszczepić nadzieję wśród pracowników, pozostając wiarygodnym i uczciwym? I w końcu, jak być współczesnym rebeliantem?

Drogę do rebelii można rozpocząć, spoglądając na najmłodszych, do czego zachęca marka LEGO. Brand właśnie w dzieciach widzi budowniczych przyszłego świata, bo to one będą zamieniać samochody na rowery i hulajnogi, kopalnie węgla we wiatraki, a samoloty obarczone śladem węglowym w ekologiczne pociągi. Dzieci są tymi, które nie boją się rebelii i mają w sobie nadzieję. Może warto rozpocząć rebeliancką podróż od odnalezienia w sobie pełnego nadziei dziecka.

O rebelii i nadziei dyskutowaliśmy podczas 16. edycji Miasteczka Myśli organizowanego przez Orange Polska wraz z partnerami. Sekcja „Czas rebeliantów” powstała w oparciu o dyskusje prowadzone podczas Miasteczka.

 


JAK MYŚLIMY

Na nasze decyzje i skuteczność działania wpływa wiele przeświadczeń, zwykle słabo zwerbalizowanych. Przykładem jest wiara w siebie: ogólne przekonanie, że mam kompetencje do osiągnięcia celów i potrafię z nich skutecznie korzystać.

 

Innym ich rodzajem są dwa przeświadczenia o „świecie”. Najczęściej współwystępują razem i nazywane są nadzieją podstawową. Pierwszym jest przeświadczenie dotyczące tego, czy istnieje w nim jakiś porządek i sens, nawet jeśli głębiej ukryty. Drugim jest ogólne przeświadczenie dotyczące tego, czy rzeczywistość jest dla nas przychylna, tzn. więcej jest w niej dobra niż zła, a więc poczucie stopnia, do jakiego można w niej liczyć na sukces, jeśli się pozna jej naturę lub pomoc od innych. Subiektywnie te przekonania o sobie i świecie są bardziej oczywistymi prawdami, a nie hipotezami wymagającymi sprawdzania. Wynika to po części z tego, że rozwijają się u nas bardzo wcześnie i zwykle nie podlegają  refleksji. W konsekwencji nie zdajemy sobie dobrze sprawy z ich wagi w naszym życiu. W rzeczywistości współkształtują rozumienie własnego położenia i możliwej przyszłości oraz kształtowanie się planów i podejmowanie decyzji. Ta nieświadomość ich roli i subiektywności dotyczy zwłaszcza przekonań o świecie. Z badań wynika, że przekonania o świecie pojawiają jako pierwsza „wiedza”, którą nabywa małe dziecko, nawet przed wiedzą o sobie. Powstaje w wyniku interakcji dziecka z rodzicami i zależy od przewidywalności („porządku”) tych relacji, zwłaszcza dotyczących zaspokajania potrzeb dziecka.

Oba te przeświadczenia o świecie mogą być wzmacniane lub osłabiane w dalszym rozwoju człowieka. Zależą ogólnie od przewidywalności otoczenia, w którym realizujemy swoje cele i pragnienia, oraz od jakości naszych relacji społecznych i więzi grupowych. Badania wskazują, że są one istotne w ważnych momentach życia nie mniej niż przekonania o sobie, szczególnie wtedy, gdy zburzeniu ulega ład naszego życia lub gdy pojawia się możliwość wyboru i ułożenia sobie na nowo swojego życia, np. zawodowego.

 

Przykładami pierwszej sytuacji są:

A. krach giełdowy likwidujący przedsiębiorstwo,
B. rozpad ważnego długotrwałego związku,
C.
kontuzja sportowca wykluczająca dalszą karierę,
D.
inwalidztwo,
E. wymuszona emigracja z kraju.

Przykładami drugiej sytuacji są:
A.
pojawienie się rewolucyjnej technologii we własnej dziedzinie zawodowej,
B. możliwość życia w nowej, intrygującej kulturze.

 

Z badań nad osobami, które nagle znalazły się w sytuacji zmieniającej lub mogącej zmienić ich życie, mających  jednocześnie silne przeświadczenie ładu i przychylności świata, wynika, że cechują się one:

1. mniejszym stresem powodowanym wczesnymi porażkami i traktowaniem ich często jako etapu uczenia się,
2. większą motywacją do poznawania i testowania nowych możliwości,
3. częstszym szukaniem pomocy i większą otwartością na pomoc od innych,
4. bardziej długofalowym planowaniem,
5. słabszą tendencją powracania do starych przyzwyczajeń, wycofywania się z aktywności i unikania nowych wyzwań.

Wydaje się więc, że tacy ludzie szukają nowego ładu (w nowym związku, w nowym środowisku, nowej sferze zawodowej – np. tworząc nowatorski projekt), bo wierzą, że ład jest, że można go odkryć oraz wykorzystać i że można w tym liczyć na wsparcie innych. Nie zniechęcają się porażkami, bo te nie tylko uczą, ale mogą też wskazywać, że tworzymy coś nowego i wartościowego.

 

Prof. Jerzy Trzebiński, psycholog, profesor nauk humanistycznych, kierownik Katedry Psychologii Społecznej i Osobowości Uniwersytetu SWPS

 

 

POWRÓT ↵

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top