Świat potrzebuje solidarności

 

Kryzysy jak w soczewce pokazują niedomagania społeczne oraz problemy, z którymi mierzy się świat. Nie inaczej jest podczas walki z pandemią. Po raz kolejny okazało się przy tym, że najlepiej radzimy sobie z wyzwaniami, gdy współpracujemy. Działając solidarnie, jesteśmy w stanie stawić czoło większości problemów XXI w. Lecz czy w ciągu najbliższej dekady będziemy wystarczająco zdeterminowani, by nie zostawić nikogo w tyle?

 

Zawrotne tempo, z jakim wynaleziono szczepionkę przeciw COVID-19, świadczy m.in. o tym, że świat ma ogromny potencjał intelektualny i technologiczny, który uruchamia się, gdy cel jest wspólny. Wirus nie oszczędza nikogo; zagrożony jest każdy, nie ma znaczenia zajmowana pozycja społeczna czy zasobność portfela. Niestety, jak to w kryzysie, w pandemii bogaci stają się jeszcze bogatsi, a biedni – biedniejsi. Być może jednak aktualny kryzys, przez to, że ma zasięg globalny i wiele się o nim mówi, uwrażliwi ludzi i pozwoli inaczej spojrzeć na tych, którzy zmagają się z największymi wyzwaniami: chorobą, bezrobociem, ubóstwem, bezdomnością, a nawet wojną. Reakcji należy oczekiwać systemowej, ale nie warto na tym poprzestać. Każdy na swój sposób może zaangażować się w rozwiązywanie globalnych wyzwań społecznych – a jest ich co najmniej kilka.

 

ZDROWIE
W związku ze starzeniem się społeczeństw i wzrostem nakładów finansowych na zdrowie w najbliższej dekadzie rozwój branży medycznej przyspieszy – pod tym względem pandemia z pewnością pomogła. To, że branża MedTech już kwitnie, widać także w Polsce – powstają start-upy takie jak Jutro Medical czy Terapify. Telemedycyna czy zintegrowane (kieszonkowe) urządzenia ułatwią diagnostykę, bo skrócą czas oczekiwania na wizytę lekarską. Rozwiązania cyfrowe i technologiczne w medycynie będą dostępne dla coraz większej grupy ludzi. Najbliższe lata to również wzmożona praca nad celowanymi terapiami genowymi w leczeniu nowotworów złośliwych czy próby przeprowadzania zabiegów chirurgicznych na odległość przy użyciu łączności 5G. Trudno jednoznacznie przewidzieć, kiedy te rozwiązania będą dostępne dla wszystkich, którzy ich potrzebują.

 

PRACA
W najbliższej dekadzie wrócimy do dyskusji na temat bezwarunkowego dochodu gwarantowanego. Automatyzacja i robotyzacja, a przede wszystkim rozwój sztucznej inteligencji sprawią, że niektóre miejsca pracy, np. w fabrykach lub handlu, przestaną istnieć. Część osób będzie potrzebowała comiesięcznego wsparcia, co nie znaczy, że musi mieć ono charakter finansowy. Będziemy rozważać dofinansowanie mieszkań i żywności, dostęp do sportu, kultury lub doszkalanie. Obiecującą alternatywą dla podstawowego dochodu gwarantowanego jest propozycja pracy gwarantowanej dla tych, którzy nie mogą jej znaleźć, a chcą pracować. Pionierem już dziś jest Austria, która wraz z Uniwersytetem Oksfordzkim zdecydowała się przeprowadzić społeczno-gospodarczy eksperyment w miejscowości Marienthal, gdzie aż 20 proc. mieszkańców należy do osób trwale bezrobotnych. Projekt sfinansuje austriacki rząd, licząc na zwrot kosztów – na to, że część mieszkańców wyjdzie z bezrobocia i podejmie stałą pracę. Uczestnicy eksperymentu przejdą stosowne szkolenie, otrzymają opiekę lekarską, psychologiczną i wsparcie doradcy zawodowego. Uwzględnione zostaną również preferencje, jeśli chodzi o wybór branży.

Będziemy też coraz baczniej zwracali uwagę na dobrostan psychiczny pracowników oraz elastyczne podejście do pracy (o czym piszemy m.in. w trendzie), a przede wszystkim na to, czy wykonywana praca daje zadowolenie (o rebeliantach w pracy piszemy w sekcji specjalnej „Czas rebeliantów”).

Wiele osób, szczególnie z najmłodszego pokolenia Z, zdecyduje się „pójść do pracy” tylko wtedy, gdy będzie ona zgodna z wyznawanymi wartościami i stanie się pasją. Work- -life balance nie wystarczy, bo w nowej rzeczywistości aktywności do tej pory związane z wykonywaniem pracy staną się „niepracą”.

 


RELACJE
Na świat patrzymy wciąż przez pryzmat podstawowej instytucji społecznej, jaką jest rodzina. Przez ostatnie dekady zmieniła się jednak jej struktura. Zanikają rodziny wielopokoleniowe, a pozostają niemal wyłącznie nuklearne, złożone z rodziców i dzieci. Już dziś w krajach rozwiniętych coraz mniej osób decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego, wzrasta liczba rozwodów, ale też powtórnych małżeństw. W najbliższych latach trend ten nabierze na sile. Coraz powszechniejsze stają się też rodziny patchworkowe, a mówiąc językiem socjologii – zrekonstruowane. Ale nawet najdoskonalszy patchwork tworzy się z mniej lub bardziej pasujących do siebie elementów, a całość ma szwy i nierówności – czyli potencjalne słabości. Do zrekonstruowanych rodzin coraz częściej włączamy też przyjaciół, z którymi niejednokrotnie mamy bliższe relacje niż z osobami połączonymi więzami krwi. Dlatego z jednej strony będziemy obserwować rozpad bliskich relacji, coraz powszechniejszą samotność i wzrost zachorowań na depresję, a z drugiej wzrost samoświadomości wielu osób i nowe podejście do ról społecznych, które można w życiu pełnić bez konieczności poświęceń lub utraty cząstki siebie.

Pozytywną zmianą społeczną pandemii może okazać się zdolność do nawiązywania prawdziwych i znaczących związków społecznych na odległość. Oczywiście budowanie relacji online odbywało się jeszcze przed pandemią, ale ich jakość była dyskusyjna. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że przyjaźń i związki na odległość są możliwe, choć oczywiście nie zastępują spotkania twarzą w twarz. Pandemia koronawirusa z pewnością wpłynie na sposób budowania relacji w przyszłości i można spodziewać się, że w najbliższej dekadzie będzie on przebiegał dwutorowo: tradycyjnie (offline) i wirtualnie (online). Wpłynie to również na biznes i możliwości budowania relacji w pracy.

 

 

RÓWNOŚĆ
Na świecie coraz głośniej i odważniej wypowiadają się różnego rodzaju grupy do tej pory z rozmaitych powodów marginalizowane lub wykluczane. Tę zmianę dostrzegł także biznes, który coraz częściej odwołuje się np. do wskaźników takich jak Gender Equity Index, a do zarządów firm powołuje kobiety. Oczywiście dysproporcja między kobietami a mężczyznami wciąż jest widoczna, ale najbliższa dekada to zmieni. Ruchy takie jak: #girlpower, #metoo, #womenempowerment ośmielają coraz większą liczbę kobiet do upominania się o swoje. Zmiana pokoleniowa coraz wyraźniej widoczna jest szczególnie wśród młodych kobiet, które skutecznie obalają stereotypy związane z płcią, np. nie mają oporów przed dążeniem do awansu tym bardziej, że najczęściej są lepiej wykształcone niż mężczyźni.

Niemal w każdym kraju wzrasta w populacji udział osób w wieku 60 plus. Nie jest to domena jedynie gospodarek rozwiniętych, ale również rynków wschodzących. W ciągu najbliższej dekady będziemy obserwować wydłużający się efekt długowieczności. Seniorzy będą wiedli aktywne życie w swoich społecznościach, m.in. wciąż będą czynni na rynku pracy. Silver generation to grupa, która z biegiem lat nabierze także wartości z perspektywy niemal każdego biznesu.

Oczywiście coraz większa rzesza seniorów to także narastający problem z zabezpieczeniem społecznym obywateli przez wydłużający się czas pobierania świadczeń emerytalnych. Również z tym państwa będą musiały uporać się w najbliższej dekadzie.

 

KLIMAT

Najbliższe lata pokażą, na ile uda nam się solidarnie rozwiązać problemy będące wynikiem kryzysu klimatycznego. Do tego nie wystarczą powierzchowne ekotrendy; potrzebna jest trwała zmiana w świadomości społeczeństw, że wyeksploatowaliśmy Ziemię, oraz zdecydowane działania na poziomie rządów, organizacji międzynarodowych, firm i pojedynczych osób. Zrównoważony rozwój, gospodarka cyrkularna czy kryzys wodny to tematy roztrząsane już dziś.

 

Konsekwencje: scenariusz optymistyczny

W projektowanie przyszłego cyfrowo-technologicznego świata zaangażują się humaniści: filozofowie-etycy i psychologowie oraz przyrodnicy i ekolodzy, by wzmocnić moralność i wartości humanistyczne oraz przebudować nasz stosunek do Ziemi i jej potencjału. Dzięki coraz lepszemu zarządzaniu procesami społecznymi stworzymy klimat do samorozwoju i współdziałania, z mniejszym natężeniem napięć i agresji. Będziemy kierować się dobrem każdego człowieka, a nie jedynie opinią garstki uprzywilejowanych, oraz poszukiwać rozwiązań, które nie będą skoncentrowane jedynie na wzroście PKB, lecz zadbają także o naszą szczęśliwość. Docelowo stworzymy bardziej zrównoważony i sprawiedliwy świat.


Konsekwencje: scenariusz pesymistyczny

Elitaryzm, zwiększająca się polaryzacja społeczeństw, pogoń za partykularnymi interesami poszczególnych państw i grup interesów, wzrost ubóstwa oraz nasilenie się innych problemów społecznych – świat może pójść i w tę stronę. Stanie się tak, gdy wychodzenie z kryzysu zdominuje brak wrażliwości na drugiego człowieka i utożsamianie się jedynie z tymi, którzy są do nas podobni.

 

dr Katarzyna Młynek, dyrektor programowa THINKTANK

 

 

 

 

 

 

POWRÓT ↵

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top