Unia przygotowała specjalny Fundusz Rozbudowy i Rozwoju, zwany popularnie „antycovidowym”, dając swoim 27 państwo członkowskim możliwość uruchomienia w latach 2021-2026 aż 750 mld euro. Został zaprogramowany w taki sposób, aby umożliwić państwom UE dokonanie skoku rozwojowego, którego Europa potrzebuje już od lat. Do 30 kwietnia rządy miały czas na przedstawienie krajowych planów odbudowy, które teraz będą weryfikowane przez instytucje unijne. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pod koniec lata mogą popłynąć do nas pierwsze pieniądze.

Polska dostanie przez najbliższe lata prawie 24 mld euro (czyli ponad 100 mld zł) bezzwrotnych dotacji, z których część zostanie przeznaczona na wsparcie gospodarki. Dodatkowo, będzie mogła jeszcze skorzystać z pożyczek na sumę do ok. 34 mld euro. Tak wielkie środki w tak krótkim czasie będą miały większe oddziaływanie niż wszystkie dotychczasowe tarcze pomocowe i finansowe razem wzięte, ale mogą także zostać „przepalone”, jeśli priorytetem będzie doraźne „łatanie dziur” i zasilanie firm bez brania pod uwagę rynkowych trendów.

Badanie ankietowe przeprowadzone w polskich przedsiębiorstwach jeszcze w październiku 2020 roku przez ośrodek THINKTANK oraz BIGRAM (jedną z najstarszych firm zajmujących się obsługą rynku pracy) pokazało, że już wtedy ponad połowa firm zmieniała swoją strategię. 42 proc. respondentów sądziło, że tryb hybrydowy pracy stanie się normą, a 62 proc. – że zachodzi u nich rzeczywista transformacja cyfrowa. Najnowszy barometr rynku pracy prowadzony przez Work Service informuje, że do polskich firm wkracza wreszcie automatyzacja i cyfryzacja. Procesami tymi zainteresowane jest ponad dwie trzecie firm, a ponad jedna trzecia już wdraża nowe rozwiązania. Wpływ na gospodarkę wywierać też będzie powszechnie już stosowana praca zdalna. To wszystko sprawia, że w opinii ekspertów rynek pracy w Polsce czeka poważne przewartościowanie.

Jak widać, choć w krótkiej perspektywie najbliższych miesięcy przedsiębiorcy myślą o odrabianiu strat, w dłuższej starają się szukać nowych ścieżek. Pandemia była szokiem, który otworzył nas na innowacje, nie zawsze jednak umiemy je sami wprowadzić. Dlatego część firm mimo wszystko po prostu przeczekuje, licząc na powrót do tego, co było przed rokiem. To błąd.