“Platon moim przyjacielem, ale prawda jeszcze bliższym”

To zdanie przypisuje się Arystotelesowi, a ja całe życie rekomenduję je sobie i wszystkim rozumnym istotom. Także i tym, które chcą za wszelką cenę zdezawuować skutki edukacyjnej reformy PiS dla tegorocznych absolwentów podstawówek i gimnazjów.

Rządowe media ogłaszają: miejsc nie zabraknie; w skali kraju jest ich więcej niż tegorocznych absolwentów. Wszyscy absolwenci się dostaną.

Media opozycyjne głośno protestują: miejsc brakuje, a to dramat dzieci i ich rodziców.

Oglądam rozmowę na ten temat w programie „Fakty po faktach”. Wiceminister edukacji uspokaja, że histeria jest niepotrzebna, bo miejsc jest więcej niż absolwentów. W latach poprzednich o tej porze roku też było dużo zamieszania, zanim się to wszystko poukładało.

Prowadząca dziennikarka twardo obstaje przy swoim: na przykład w Warszawie miejsc jest 29 tys., a chętnych 42 tys.

Pani minister: wielu absolwentów złożyło aplikacje do kilku – kilkunastu szkół jednocześnie.

Dziennikarka swoje.

Ani Pani minister jednoznacznie nie oświadcza, że te 42 tys. w Warszawie to liczba aplikacji, a nie składających je uczniów; ani dziennikarka o to nie dopytuje. A przecież to kluczowa kwestia i ja właśnie to chciałbym wiedzieć. Tylko wtedy mógłbym samodzielnie ocenić sytuację i mieć pewność, że moja ocena bazuje na faktach.

Wyłączyłem telewizor. Zrobiłem to także dlatego, że żadna z Pań nie była specjalnie zainteresowana treścią wypowiedzi swojej rozmówczyni. Więcej jednak zastrzeżeń mam do dziennikarki. Bo to ona powinna schować swoje poglądy do kieszeni i w imieniu oglądających starać się dociekać prawdy. To, że media rządowe nie są publiczne, to fakt. Ale walka z nimi podobnymi metodami nie tworzy lepszych faktów.

Nie podoba mi się obecna reforma edukacji. Niczego jednak w Polsce nie naprawimy, jeśli każda ze stron publicznego sporu będzie miała swoje „fakty”.

Autor: Zbigniew Gajewski, partner THINKTANK

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top