Chory, głupszy, łatwiej sterowalny?


Artykuł opublikowano 07.11.2023

 

Nowe technologie rozkwitają, inwestorzy liczą zyski, sztuczna inteligencja obiecuje rozwiązać wszystkie problemy ludzkości, a Człowiek? Jakie jest miejsce i kondycja jednostki w tej w epoce? Czy możemy uniknąć fizycznej i mentalnej degradacji spowodowanej tempem życia i przebodźcowaniem?  Czy obiecywany nam transhumanizm oraz Brain Machine Integration to na pewno wyższe formy człowieczeństwa?

Popatrzmy na kondycję współczesnego człowieka zdeterminowaną rozwojem nowych technologii bazując na Modelu Spójnego Przywództwa™, którego fundamentem jest wielowymiarowość istoty ludzkiej – czyli poprzez pryzmat sfery fizycznej, umysłowej, emocjonalnej i duchowej. Dla przejrzystości analizy wymiary te przedstawię oddzielnie. Ważnym jest jednak podkreślenie, że de facto wszystkie powyższe sfery wzajemnie się przenikają i razem wpływają na ogólny dobrostan każdego człowieka.

 

#Bezruch

Dynamiczny rozwój infrastruktury mobilnej powiązany z rozwojem mediów społecznościowych nie pozostaje bez wpływu na styl życia i poziom aktywności fizycznej ludzi.

Globalna średnia czasu spędzanego przed ekranami wynosi obecnie 6 godzin i 37 minut dziennie. Oznacza to, że przeciętny mieszkaniec Ziemi poświęca ok. 40 proc. swojego życia, włączając w to sen, na korzystanie z urządzeń elektronicznych. Najwyższy wskaźnik (na poziomie 58 proc.) zaobserwowano w Republice Południowej Afryki. Średnia dla Europy wynosi ok. 35 proc. Polska jest powyżej tej średniej z poziomem 40 proc. Przewiduje się, że przeciętny człowiek spędzi w mediach społecznościowych łącznie prawie 7 lat swojego życia.

Wzrost czasu spędzanego w sieci przekłada się na kondycję fizyczną ludzi. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zanotowała wzrost zachorowań na cukrzycę, będącą jedną z wiodących chorób cywilizacyjnych. Jej rozwój jest skorelowany ze wzrostem otyłości. Ten sam raport WHO podaje, że od roku 2000 do 2016 poziom otyłości na świecie uległ podwojeniu i dotyczy 13 proc. populacji. Najwyższy wzrost nastąpił w społeczeństwie amerykańskim, gdzie otyłych jest pond 28 proc. Amerykanów. Ich wskaźnik BMI przekracza 30 (przedział 18,5-24,99 oznacza wagę prawidłową, 25,0-29,9 nadwagę, a powyżej 30,0 otyłość). Gdy uwzględnimy nie tylko osoby otyłe, ale również z nadwagą, w Polsce 61 proc. populacji ma problem z nadmierną masą ciała.

Z otyłością i statycznym stylem życia wiążą się poza cukrzycą także inne choroby, jak np. układu krążenia, które są także jedną z głównych przyczyn zgonów. W Polsce choroby układu krążenia w 2019 r. doprowadziły do 39,4 proc. wszystkich zgonów.

Według Narodowego Testu Zdrowia 40 proc. Polaków doświadcza problemów ze snem.

Analizy prowadzone przez Royal Society for Public Health wykazują bardzo wysoką korelację zjawiska zaburzenia snu z czasem użytkowania mediów społecznościowych.

Jednym z coraz częściej przytaczanych skutków zmiany stylu życia i poziomu użytkowania technologii mobilnej jest także rozwój krótkowzroczności. Nasze organizmy adaptują się do codziennego trybu funkcjonowania. Miopia dotyka coraz więcej ludzi na świecie. Badania przeprowadzone dekadę temu m.in. przez IMI (International Myopia Institute) prognozują, że w 2050 r. ok. połowa ludzi na całym świecie będzie krótkowzroczna, w tym ok. 10 proc. może mieć krótkowzrocznością wysoką powyżej -6,00 D.

Dyskusyjnym etycznie obszarem jest kwestia integracji człowieka i maszyn będąca podstawowym założeniem transhumanizmu. W maju 2023 r. Elon Musk po kilku odmowach uzyskał zgodę FDA na prowadzenie testów Neuralink na ludziach. Zwolennicy tej technologii wskazują na możliwość zastosowania rozwiązań tego typu do przywracania osobom niepełnosprawnym aktywności fizycznej. Ale przeciwnicy podkreślają ryzyko ograniczenia autonomii człowieka, który będzie pod presją ulepszeń. Obawiają się o dalszy wzrost nierówności nie tylko finansowych, ale i intelektualnych, na przykład powstania grupy nadludzi. Wyzwaniem pozostaje zatem odpowiedź na pytanie o granice odpowiedzialności i granice człowieczeństwa.

 

#Intelektualne otępienie #Przebodźcowanie

Współczesny człowiek mierzy się z zalewem informacji.  Każdego dnia powstaje około 329 mln terabajtów danych. Szacuje się, że 90 proc. obecnych danych zostało wyprodukowanych w ciągu ostatnich dwóch lat. A ten wskaźnik nie uwzględnia w pełni danych tworzonych przy okazji masowego już używania generatywnej AI.

Algorytmy serwisów internetowych i mediów społecznościowych zorientowane są na wydłużanie aktywności użytkowników w sieci. Doprowadziło to do powstania nowej jednostki chorobowej FoMO – Fear of Missing Out, czyli poczucia lęku przed tym, że coś nas ominie, że nie zauważymy jakichś ważnych treści. Widoczny jest związek FoMO z projektowaniem samouczących się algorytmów do pozyskiwania użytkowników oraz utrzymywania ich uwagi w sieci kosztem bezpieczeństwo mentalnego. Na skalę tego zjawiska w Meta (Facebook) kilka lat temu zwróciła oczy świata sygnalistka Francis Haugen.

FoMO jest zatem ściśle powiązane z korzystaniem z serwisów internetowych oraz portali społecznościowych. Przedmiotem ciekawych badań był negatywny wpływ tego zjawiska m.in. na wyniki w nauce. Wykazały one, że impulsywne korzystanie z Internetu, odpowiadanie na częste powiadomienia wiąże się z wielokrotnym przełączaniem między zadaniami. A to wpływa na zakres uwagi, zdolność koncentracji, na jakość pracy i ogólną produktywność ludzi.

Pojawia się coraz więcej badań łączących syndrom FoMO także z obszarem zdrowia psychicznego.

Koncepcja znana jako efekt Flynna mówiła, że większy dostęp do edukacji i lepszego odżywiania niż w poprzednich pokoleniach doprowadził do wzrostu średniego IQ w XX wieku. Teraz nowe badania wskazują, że może zachodzić odwrotna tendencja. Badania przeprowadzone w Danii, Norwegii i Wielkiej Brytanii pokazują, że średnie IQ w tych krajach spadło. Źródła upatruje się w „konsumpcji” gotowych informacji i rozwiązań oraz ograniczaniu procesów myślowych, analitycznych, poddających pozyskane informacje krytycznej ocenie. Evan Horowitz, dyrektor ds. komunikacji badawczej w FCLT Global, stwierdził niedawno: „Ludzie są coraz głupsi. To nie jest osąd; to ogólnoświatowy fakt”.

Rozwiązania oparte na generatywnej AI wkroczyły jeszcze szerzej w sferę kreatywności ludzi, postrzeganą do niedawna jako główny nasz atut. Może to jeszcze szybciej prowadzić do intelektualnego otępienia, zwalniania z myślenia. A jeśli ludzie coraz mniej myślą, stają się też coraz bardziej podatni na dezinformację (fake news), zewnętrzne sterowanie i rosnącą falę populizmu.

 

#Samotność #DigitalTwin #brakSensu

W mentalnej sferze życia współczesnego człowieka, w jego wymiarze emocjonalnym i duchowym, kluczowe są obecnie dwa zjawiska: kryzys relacji i poczucie samotności oraz zagrożenie zdrowia psychicznego.

Na całym świecie wzrasta liczba jednoosobowych gospodarstw domowych. Według danych Eurostatu w dekadzie 2011-2021 w Polsce przybyło ich milion. Jest ich obecnie 3,7 mln, czyli 26 proc. ogólnej liczby gospodarstw. W dużym tempie zbliżamy się do średniej europejskiej, która wynosi 34 proc.

Badania przeprowadzone przez Instytut Pokolenia w sierpniu 2022 r. wskazują, że aż 53 proc. Polaków doświadcza poczucia samotności. Niemal 2/5 deklaruje, że często lub czasami czuje się opuszczona, a ponad 1/3 Polaków nie ma nikogo, do kogo mogłaby się w takiej sytuacji zwrócić. Poczucie samotności/osamotnienia dotyka niemal co drugiej młodej osoby. Aż 55 proc. mężczyzn do 24 roku życia doświadcza silnego poczucia samotności. Wzrastająca skala tergo zjawiska spowodowała, że takie kraje jak Japonia czy Wielka Brytania zdecydowały się powołać ministerstwa ds. samotności. Od ponad dekady na rosnące zjawisko samotności w Polsce i na świecie, w powiązaniu z kosztami społecznymi, wpływem na rynek pracy zwraca uwagę poprzez swoje systemowe projekty Instytut Humanites.

Według raportu opracowanego w czerwcu 2023 r. na zlecenie Komisji Europejskiej średnio 36 proc. Europejczyków przyznaje się do uczucie samotności. Wpływa na to szereg czynników. Są to między innymi: stan zdrowia, status finansowy, a także ilość i jakość kontaktów z innymi ludźmi.  Badacze wiążą zjawisko samotności między innymi z atomizacją społeczną i intensywnym korzystaniem z mediów społecznościowych.

To zatem rozwój nowych technologii wpływa na wzrost alienacji społecznej oraz skłania ludzi do zaspokajania naturalnej potrzeby bliskości w świecie wirtualnym, co ma dalsze negatywne skutki w postaci rosnącego poczucia samotności. Od czasu pandemii rośnie liczba wirtualnych towarzyszy napędzanych sztuczną inteligencją. Liberty Vittert, profesor w dziedzinie data science w Olin Business School twierdzi na podstawie badań, iż dostępność „przyjaciółek AI” pogłębia samotność mężczyzn. Dynamiczny rozwój AI w powiązaniu z rozwojem wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości idzie w kierunku substytuowania relacji w świecie wirtualnym z wykorzystaniem avatarowych digital twinns. Prognozuje się, że zjawisko to będzie nabierać tempa w związku z rozwojem metaversum.

Im wyższy wynik samotności, tym poważniejsze objawy depresji. Naukowcy odkryli, że każdy jednopunktowy wzrost w skali samotności był powiązany z 16 proc. wzrostem średniego wyniku nasilenia objawów depresyjnych. W 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że depresja jest główną przyczyną niepełnosprawności na świecie. Globalnie cierpią na nią 264 mln ludzi. Według danych WHO co roku w wyniku samobójstwa umiera ponad 700 tys. osób. Samobójstwo jest czwartą najczęstszą przyczyną zgonów osób w wieku 15-29 lat. W Polsce według danych Policji między 2013 a 2020 rokiem o 40 proc. zwiększyła się liczba podejmowanych prób samobójczych.

Naukowcy odkryli, że nagły wzrost wskaźników lęku, depresji i samobójstw wśród nastolatków nastąpił w okresie, kiedy popularne stały się smartfony. Badanie AMA przeprowadzone w 2012 r. wykazało również, że ciągła ekspozycja na sztuczne światło z komputerów i ekranów telewizorów może zaburzać rytm dobowy, powodując zaburzenia nastroju i depresję.

W różnych pracach badano czynniki ryzyka na poziomie indywidualnym związane z postępującą cyfryzacją lub przez nią przyspieszane. Wyniki wskazują, że technostres, czyli doświadczanie stresu wynikającego z niemożności przystosowania się do nowych technologii objawia się różnymi stanami, takimi jak niezadowolenie z pracy, poczucie wyczerpania, utrata motywacji, frustracja i wypalenie zawodowe. Pojawia się także strach przed zastąpieniem człowieka przez automaty, stresująca hiperłączność, wzrost wymagającej poznawczo pracy.

Na koniec warto dodać, że w związku z wydłużaniem się ludzkiego życia, na co także może mieć wpływ zastosowanie rozwiązań opartych o AI, pojawiają się ważne egzystencjalnie pytania dotyczące zdolności odnajdywania sensu w długowieczności czy też możliwym życiu bez pracy. Na znaczenie sensu i narastającą egzystencjalną pustkę zwracał uwagę już w połowie XX w. Viktor Frankl. Myśl tę ze zwróceniem uwagi na skutki tunelowego rozwoju (zaniedbanie rozwoju w sferze duchowej i emocjonalnej) rozwija Model Spójnego Przywództwa™.

 

#Budzić człowieka w człowieku #Antykruchość #Przywództwo #Etyka

W całym tym kontekście trzeba więc postawić pytanie, czy sztuczna inteligencja będzie katalizatorem rozwoju człowieka i narzędziem humanizmu, czy przyspieszy jego degradację? W 2020 r. przeprowadziłam analizę porównawczą pomiędzy tempem rozwoju pandemii a tempem rozwoju nowych technologii.

 

Pandemia pokazała nam, jak wykładniczo może rosnąć liczba ofiar, jeśli nie wprowadzimy ograniczeń. Także według krzywej wykładniczej zachodzi rozwój innowacji. Ze względu na przyspieszenie transformacji na skutek pandemii, krzywa ta wznosi się jeszcze bardziej pionowo w górę. To oznacza, że obserwujemy rozwierające się nożyce pomiędzy tempem transformacji a faktyczną, fizyczną zdolnością człowieka do adaptacji. Skala problemów psychicznych ludzkości jest swego rodzaju mechanizmem obronnym, ponieważ zwyczajnie nie nadążamy za rozwojem technologicznym.

W branży budowlanej funkcjonuje pojęcie dylatacji – wolnej przestrzeni. Gdy budujemy drogę czy most, dbamy o pozostawienie szczelin, bo uwzględniamy pracę materiałów m.in. na skutek zmian temperatury. Dziś, gdy nałożymy tempo zmian technologicznych na zarządzanie ludźmi i dążenie do maksymalizacji efektywności, znajdujemy coraz mniej takiej przestrzeni bezpieczeństwa. A co się dzieje z konstrukcją bez dylatacji? Zwyczajnie pęka.

Czas pandemii przyniósł nam krótkotrwałą niestety refleksję o kruchości człowieka. Dziś doświadczamy zmiany układu sił na świecie i niepokojących skutków wyścigu politycznego, militarnego i technologicznego na wielu poziomach. Słowem: biegniemy jeszcze szybciej. Historia pokazuje, że ludzkość słabo się uczy i porusza od katastrofy do katastrofy. W związku z globalnym wyścigiem technologicznym, poziomem inwestycji w AI i oczekiwanymi poziomami zwrotów widać, że rozmowy w tym kontekście o etyce to bardziej ethical washing niż realne działania. Wydaje się, że jesteśmy skazani na doświadczenie techpandemi, by wzbudzić prawdziwą globalną etyczną refleksję.

 


Do niedawna modne wydawało się utrzymywanie, że wartości społeczne muszą być zgodne z naturalną ewolucją technologii – że technologia powinna raczej kształtować, niż być kształtowana przez normy i oczekiwania społeczne. Czy to aby nie ślepy zaułek dla ludzkości?

Od ponad dekady Instytut Humanites, bazując m.in. na Modelu Spójnego Przywództwa™, śledząc uważnie technologiczne trendy, systemowo łączy tematykę człowieczeństwa i rozwoju nowych technologii, wskazując na pułapkę shorttermizmu oraz potrzebę długoterminowego spojrzenia, stawiania odważnych pytań o sens i cel innowacji technologicznych. Wskazujemy na wagę zrównoważonego rozwoju, powrotu do korzeni i wielowymiarowych potrzeb człowieka, bo to baza większej odporności psychicznej i świadomego życia (dobrostan/wellbeing). Chcemy tworząc m.in. projekty rozwijające przywództwo w biznesie czy edukacji, aby człowiek nie przestawał krytycznie myśleć, kochać, był otwarty, bardziej #antykruchy, gotowy się stale uczyć, aby dobrze wykorzystać szanse, które niosą nowe technologie, a nie stawać się ich biernym, zewnętrznie sterowanym obiektem sprowadzonym do impulsu, kliku.

Największym wyzwaniem transformacji technologicznej jest transformacja społeczna. Dlatego wymaga ona świadomych liderów oraz systemowego współdziałania wielu interesariuszy, w szczególności państwa, biznesu, systemu edukacji, samorządów i środowiska NGO. Warto tu odwołać się do naszego Modelu Wioski – Rozwoju Ekosystemu Społecznego™, który służy firmom jako framework do budowy swoich strategii zrównoważonego rozwoju, wskazując na wagę analizy szerokiego grona interesariuszy, poszukiwania możliwości współpracy i wychodzenia poza utarte silosy.

Ważne jest także myślenie w kategoriach zrównoważonego rozwoju i etycznego podejścia do rozwoju AI, tak aby slogan #Human First – Technology Second, nie był tylko pustym hasłem. Temu służy m.in. funkcjonujące w ramach Instytutu Centrum Etyki Technologii. Jesteśmy u progu wejścia w życie AI Act, który jest pierwszą tak szeroką globalnie regulacją dotyczącą rozwoju AI, u podstawy której leży jako główna wartość poszanowanie autonomii człowieka.

Unia Europejska jest u progu wejścia w życie AI Act, pierwszą tak szeroką regulacją dotyczącą rozwoju sztucznej inteligencji, której główną wartością ma być poszanowanie autonomii człowieka. Etyka jednak to więcej niż tylko zbiór przepisów prawnych i kreowanie etycznego podejścia do technologii będzie wymagało fali pozytywnych rebeliantów.

Wierzę, że nie jest za późno, by budzić człowieka w człowieku i że wbrew temu, co mówi popularny w ostatnich latach Yuval Harari ufam, że człowiek to jednak coś więcej niż rozum, instynkt, algorytm i konsumpcja!

 

Autor: Zofia Dzik, impact inwestor, fundatorka i prezeska Instytutu Humanites – Człowiek i Technologia

 

Rekomendujemy Czytelnikom THINKTANK Review przeczytanie także w tym wydaniu naszej Prognozy pt. Groźne oblicza sztucznej inteligencji. Obie te analizy się wzajemnie uzupełniają.

 

 

POWRÓT ↵

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top